Dokąd pójść?

autor:  Renata Cygan
5.0/5 | 14


osty i pokrzywy jeżą broń
w ustach sucho a oczy bolą
dzisiaj nieciekawe jak wczoraj
jutro niepewne jak dziś

z parapetu złazi farba
z sufitu kapie
ulubione biurko zieje czeluścią 
urwanych drzwiczek
tylko czekać aż coś spadnie mi na głowę

przyjaciele umykają jeden po drugim
by się rozmyć i zniknąć bez śladu
w obawie przed widmem 
odpowiedzialności za mnie
nie winię ich ale żal jest

najchętniej też uciekłabym od siebie
od tych klątw 
co strzępami smagają raz po raz
nie dając wytchnienia
i odbierając wiarę

nie wiem gdzie się obrócić
nie mam dokąd pójść
pnącza sięgają kolan
ścieżka zarosła chwastami
już nie wierzę w moc trzynastki

łykając kolejną pigułkę 
czekam na cud

RC 1.02.2013



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Bardzo dobry

Medycyna czyni wielkie cuda...ale człowiek jescze większe. Pozdrawiam ciepło Svenn
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

13. nie najlepsze miłego początki...? oby...;]
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Rosa i błyskawica

Dla Ciebie osty rozbłysną kwiatami, dla Ciebie pokrzywy zakłują leciutko i filuternie, byś smak znów poczuła, dla Ciebie druh jeden
i drugi ściany Twych dni pomalują... Dla Ciebie, do Ciebie biurko uśmiechnie się odświeżonym drewnem szuflady...
Dla siebie i dla nich, docenisz swój każdy paznokieć, a dokądkolwiek pójdziesz, iść będziesz tak, jak trzeba...
Pnącza i chwasty ścielić się będą u Twych stóp w zachwycie.
Z uśmiechem odkładasz zbędne już pigułki, a cud dzieje się dookoła... Dla Ciebie.