Kobieta niestacjonarna

autor:  Renata Cygan
5.0/5 | 9


Przeskakując z gałązki na kwiatek,
nie zagrzewam miejsc, w których bytuję.
Nie mam domu, mieszkanka, ni chaty,
w ruchu żyję i to mnie rajcuje.

Stacjonarną nie jestem kobietą,
raczej lubię smakować inności,
ruch i zmiany są moją podnietą
i za długo nie lubię się gościć.

Lecz ostatnio, na przekór mym wiarom,
wbrew zasadom, co blaskiem lśnią jasnym,
niebezpiecznie poddaję się czarom
domku, w którym ty mieszkasz ( choć ciasny).

Choć kran cieknie, gumolit się kruszy,
czasu ząb nadgryzł błękit na ścianach,
to nieważne- wciąż miejsce to wzrusza,
a szczególnie, gdy dzień witam z rana.

Chętniej w miękkim fotelu zasiadam,
mniej się ruszam i coraz mniej jeżdżę.
Małe, ciche pytanko Ci zadam :
Co Ty na to, że się tutaj zagnieżdżę?

RC 10.06.2011



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

skąd ja to znam...
podobnie mam.... ;)))
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Kogoś mi to przypomina... ;)

Fajnie napisane. Jesteśmy niezależne, wciąż gdzieś gnamy, póki miłość nie pokaże Nam, co naprawdę ważne w życiu. Pozdrawiam
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

cha, cha... ale pytanie to już nieco po fakcie:))))
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: