JAK DIAMENT
JAK DIAMENT
Nim zrodziły się gwiazd konstelacje
w przeczystej czasoprzestrzeni
gdzie puls czasu był ledwie słyszalny
nim Słońce trysło światłem
nadobnie dziewiczym
pod twym nieba skrawkiem
wśród zórz wzorzystych odcieni
świeciłeś i gasłeś
meteorem krążyłeś
do granic bezgraniczy
okrążając firmament
Może tęskniłeś
za jednym choćby pocałunkiem
migocąc na swej orbicie
by w końcu rozjaśnieć by zalśnić
jak barwny diament
ujrzeć pierwszy wschód
na ziemskiej niwie
kwietne łany łąk pachnących
kiedy zawirował dzień
już w pełnym Słońcu
cudnie złotem błyszczącym
w samo południe
zachwytem źrenic
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… Ostrów Wlkp. - 6 lutego '24
Nim zrodziły się gwiazd konstelacje
w przeczystej czasoprzestrzeni
gdzie puls czasu był ledwie słyszalny
nim Słońce trysło światłem
nadobnie dziewiczym
pod twym nieba skrawkiem
wśród zórz wzorzystych odcieni
świeciłeś i gasłeś
meteorem krążyłeś
do granic bezgraniczy
okrążając firmament
Może tęskniłeś
za jednym choćby pocałunkiem
migocąc na swej orbicie
by w końcu rozjaśnieć by zalśnić
jak barwny diament
ujrzeć pierwszy wschód
na ziemskiej niwie
kwietne łany łąk pachnących
kiedy zawirował dzień
już w pełnym Słońcu
cudnie złotem błyszczącym
w samo południe
zachwytem źrenic
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… Ostrów Wlkp. - 6 lutego '24
Moja ocena
Moja ocena