Taki sobie limeryk
Walenty Furiat raz pod Dąbrową,
krzyczał na posła jak hanukową,
świecę chciał gasić fachowo.
Gdy babki weszły mu w słowo,
w mig żonkę zgasił razem z teściową.
krzyczał na posła jak hanukową,
świecę chciał gasić fachowo.
Gdy babki weszły mu w słowo,
w mig żonkę zgasił razem z teściową.
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena