hard point

autor:  Czarek Płatak
5.0/5 | 4


gdyby tylko mogło być tak po prostu,
że dało się czuć zapach rzeki z tą lekką
morską nutą, przyniesiony powiewem, który
wyciąga firanki za okna jak białe sukienki
niedziel. ale nie, po prostu drapała się po tyle,
jakby olewała kompletnie, że uwierzyć
w kłamstwo często przychodzi tak łatwo,
jak trudno jest odzobaczyć prawdę. znajdowała
przeciwieństwa do zjawisk i rozkładając
parasol, lekko tylko wzruszywszy ramionami,
zdawała się mówić - bierzcie i pijcie z tego,
niechaj w piach nie padnie. to te essy z ruchem
kończącym kiedy traker podświetla kroki

na betonie zżerającym podeszwy. załóż
przyciemnianie okulary, nie oślepi cię światłość
wiekuista. w tym czasie domatorzy nabierają
kotlety w usta. blue light wszędzie, makiem
wszędzie, ona zaś drapała się z tyłu. czego
chrobot paznokci na jeansie jeszcze smętności
przyczyniał. wgapiłem wzrok w czubki butów
/w tle brzęczą shoe gaze gitary/ jednak ziemia
rozścielała się pod nimi jak zaprzeczony antonim,
przenosząc ciężar wypowiedzi z jednej na drugą
nogę. bo jakby co, to ja tutaj obstawiam
hard point.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: