Stan Szczególnego Szczęścia

5.0/5 | 2


Czyimkolwiek imieniem
z odtrącenia - jeśli - i tak dalej
z zaniechania porządku obrad słońca promieni
z ustawy bojaźni bożej radykał nemesis
horrendalne ceny za rzut okiem

z praźródła odkrywcy długiem wytrawnej nocy
a jeśli szept, to w Stolicy Mądrości
a jeżeli krzyk, to w Kraju Rad

za przyczyną wszystkiego idę
za upadkiem pustki stoję i wzruszam ramiona
za kulłarami głód tej nocy
zbawienie zuchwałej miedzi
kruszec próby generalnej szczęścia

rzęsy stoją na straży baczności
i karmią oboczności miłości surowym dogmatem
zerwania z Wszechświatem

pojednania z ziemią

gdyż tam, gdzie Ty tam me granice
gdyż tam, gdzie ja tam Twe rozgromy
ocalony z pędu pogoni, pędu ucieczki
wygnany za próg dzieciństwa

tam, gdzie światło
z odpustu wspomnień jedno drgnięcie warg
uzyskasz smak pełni
kiedy nadasz mi imię

uzyskasz nowie bólu istnienia
kiedy stracisz swe imię

w księgach wieczystych
któryś Mąż Stanu

zaogni konflikt

pomiędzy dniem, a nocą
pomiędzy latem, a zimą
pomiędzy świętem, a dniem powszednim
pomiędzy patosem, a żartem

by wybudować z pary gorącej herbaty

Dom spełnienia

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: