POD NIEBEM PRZEDWIECZORU
POD NIEBEM PRZEDWIECZORU
To była jesień osobliwości
pora hipnotyczna
w zwierciadle wzbierającej wieczności
bez nadmiaru filozofii
jeszcze wibrowało ciepło
gęstego światła lata
Przez pryzmat zadumy zerkałaś
na grymas księżycowego posągu
boleśnie rzeźbionego meteorami
snującego się z melancholią
po ziemskiej orbicie
gdy zda z wolna odpływał
w twych oczach
Przyglądałem się jak słuchasz
ciszę, rozkładasz na czynniki pierwsze
jak opadają z drzew szczątki czasu
pod niebem przedwieczoru
w stanie zawieszenia
twego westchnienia
Bo jak każda kobieta
lubiłaś czułe wyznania
obietnic spełnień tajemnych
których się domyślałaś
widziałem wtedy jak rozniecał się uśmiech
i igrał na twych ustach
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… T☀ruń - 7 czerwca '23
To była jesień osobliwości
pora hipnotyczna
w zwierciadle wzbierającej wieczności
bez nadmiaru filozofii
jeszcze wibrowało ciepło
gęstego światła lata
Przez pryzmat zadumy zerkałaś
na grymas księżycowego posągu
boleśnie rzeźbionego meteorami
snującego się z melancholią
po ziemskiej orbicie
gdy zda z wolna odpływał
w twych oczach
Przyglądałem się jak słuchasz
ciszę, rozkładasz na czynniki pierwsze
jak opadają z drzew szczątki czasu
pod niebem przedwieczoru
w stanie zawieszenia
twego westchnienia
Bo jak każda kobieta
lubiłaś czułe wyznania
obietnic spełnień tajemnych
których się domyślałaś
widziałem wtedy jak rozniecał się uśmiech
i igrał na twych ustach
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… T☀ruń - 7 czerwca '23
Moja ocena
Moja ocena