DO POETKI

5.0/5 | 1


DO POETKI

Przez bliźnich opleciona
emocji uczuć ażurem złotawym
sławy i niesławy
ty… marzycielka zamglona
tęczami odcieni jezior źrenic
zwiewnych wen wikłana
dam smutków, zachwytów
cnót blasków, kolorów jaskrawych
przywar, szaroburych cieni
pajęczyny czule niżesz literami
mędrca nićmi prawd o życiu
niczym ros kryształów
szczęść małych kroplami
tańczącymi w słońcu porannym
czułością błękitów
wierszy ułomnymi wersy
kruche karmisz dusze
dostojnie tak… aż pięknie
nieznośne znosisz katusze

Nieśmiało czasem i ekscent'lirycznie
wersy owe ratując od niebytu
a może by po sobie ślad…
może w pamięć najbliższych…
by nie płowiała przy Księżycu…
niezłudną metafor ułudą poisz
odrobiną zmieszaną z krztą zachwytu
nieuchronność pragnąc ominąć
by w akcie ostatnim powiastki życie oswoić
poznać wielką ciszę
i chłód co przywiewa ze wschodu
jak pył jaki w przepaść przepaść
gorejący serca kamień w wodę
spleść w sobie żywioły
jak bohater piewca ku Plejadom odejść
na odczuciach pomknąć poetycznie
w niebycie ślad zostawić
li'terycznie
grą ambiwalentnej strofy
wierszowej

⊰Ҝற$⊱………………………………… Heldburg Bad Colberg - 16 kwietnia 'O2



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena: