TĘSKNIĄC ZA WDZIĘKIEM ZIELONYM

5.0/5 | 2


TĘSKNIĄC ZA WDZIĘKIEM ZIELONYM

Las mój dzisiaj smutny taki
posiwiał, oszronił
zbladobarwniał okrutnie
podszytu szmer
śniący pod liśćmi nieszczęsnymi
jakby mdlał zeszklony
cicho w księżycowych blaskach
wypatruje Słońca
doń rzewnie wzdycha
tęskniąc za wdziękiem zielonym

Gdzież jego dobroczynny władca
zasiedział się w mgłach
czy przepadł
w betonowych miastach ?

Lesie, mój lesie
w migotach wiosennej pogody
nieba błękitach ogromnych
nad tobą i mną
gwiazdy solarnej majestat
zaświeci, zabłyszczy… i deszczy
różowych i ciepłych szepty
magia ich życiodajna
motylom i kwiatom zadnieje
i tobie jeszcze
wierz mi

⊰Ҝற$⊱……………………………………………… Samotnia - 3 stycznia '23

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: