Wylogowani | wersja: 4.05.2020 12:39

autor: Ula eM
5.0/5 | 1


Sprzedana narzeczona
- myślałam
opera komiczna,
wątek romansowy,archaiczny,
dziś nikt nie sprzedaje narzeczonych.

I nie kupuje.
Świety grajdołku mój
na krańcu świata,
podgryzają się boleśnie, czasem jadowicie
twoi włościanie.
Może gdzieś tak jest,
ale nie tu.

Emocje wysuszone,
czasem jakiś Wędrowycz albo
uciułana pięćsetka z "brudasem"
za okładką katechizmu,
ot, wszystko,
historia w kółeczku zamknięta.

Nie ma.
Gdzie jesteście
policzki dzieci umorusane.
Zabrał was świat,
stópki markowo obuł.
Kazał wam się wstydzić.

A ja znałąm was po imieniu
i kochałam,
bo też byłam bosonogą kontessą,
z garstką pełną
podarowanych cukierków.

Oddzieleni chirurgicznie
od swojego
nie odnajdujemy się bez przewodnika.
Może to właśnie ten czas
by usiąść na stołeczku
przed bramą.

Wersje wiersza

 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena: