prywatnie | version: 10.12.2013 18:06

author: marakuja
5.0/5 | 4


czułam że moglibyśmy się złączyć w mądrą całość
niepozbawioną rozkoszy wzajemnego picia wina z ust
trafił się nam rozdział do interpretacji ponad nasze siły
bełkot ciemnej strony nerwowych synaps
może był on potrzeby żeby ci otworzyć oczy
że wziąłbyś mnie w części
tylko kuszący kawałek tortu
królewskie wierzchnie szaty blasku i podziwu
młodość urodę inteligencję etcetera
żeby prowadzić mnie za rękę jak totem
ale zabrałbyś dłoń
gdyby wyszły na jaw moje chore prawdy pieczołowicie chowane
wobec tych dla których ty chciałbyś być blaskiem
i poczytał byś to sobie za ujmę
złą monetę którą perfidnie w ciebie rzuciłam
dopiero by się zaczęło
dlatego karty odkryły się wcześniej
nie należy mieć żalu do nikogo zwłaszcza do siebie nawzajem
że niemiłość okazała się niemiłością
ze swoim poklaskiem i szukaniem swego
zawsze chodzi przecież przede wszystkim o coraz jaśniejsze widzenie

Poem versions

 
COMMENTS


My rating

My rating:  
20.12.2013,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.12.2013,  A.L.

My rating

My rating: