i cisza | version: 14.06.2013 21:20

author: Zbigniew Budek
5.0/5 | 3


wiersz zimą
coś, co rozpala do białości
nadejdzie jego czas, będzie pociskiem
inaczej - niewystrzelony wsiąka jak deszcz,
co najmniej zostaje na swojej ziemi
takie to polskie
wilgotne policzki i
szept w okolicy ucha tam
gdzie najłatwiej całować
przed szeptem i po, jak daję słowo
w wierszu odbicie mojego charakteru
nie ma twarzy, to metafory
żadne argumenty

Poem versions

 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.06.2013,  julianna