Płacz.... | version: 29.05.2013 08:35
spadła ukradkiem zerwana z naszyjnika
łza perła srebrzysta płacze gra muzyka
szloch dławi niemocą ma w nim dyrygenta
a ona zaczarowana tańczy jak zaklęta
wiruje w tym amoku zerwana ze sznurka
swój zburzyła spokój ta srebrzysta kulka
oczy pieką od płaczu swoją walkę toczą
oczekują wytchnienia zrównały dzień z nocą
zgubiły się zatraciły płaczem opętane
w grad się zamieniły stukają o ścianę
zimno im i smutno nie mają schronienia
i cicho spadają ciągle bez wytchnienia
łza perła srebrzysta płacze gra muzyka
szloch dławi niemocą ma w nim dyrygenta
a ona zaczarowana tańczy jak zaklęta
wiruje w tym amoku zerwana ze sznurka
swój zburzyła spokój ta srebrzysta kulka
oczy pieką od płaczu swoją walkę toczą
oczekują wytchnienia zrównały dzień z nocą
zgubiły się zatraciły płaczem opętane
w grad się zamieniły stukają o ścianę
zimno im i smutno nie mają schronienia
i cicho spadają ciągle bez wytchnienia
Poem versions
- 29.05.2013 08:39
- 29.05.2013 08:36
- 29.05.2013 08:35
- 29.05.2013 08:09
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating