Nocą... | version: 9.08.2019 10:46
Nocą,
kiedy nie znajdę żadnej myśli
schowam się tam, gdzie mnie nie słyszy
serce, które śpi.
Oddechem zduszę słowa
i będę czuwać tak do rana
ustami łapiąc
pomruk ciszy.
Noc,
klatka pełna czerni,
wypełnia ciało, dłonie, oczy.
Wspomnień nie karmi,
nie oswoi jutra,
tylko tą czernią je
pobroczy.
Pajęczą nicią bronią
noce
wejścia do krainy snów.
Z ćmami pobratane
coraz to inne siostry lata,
nieme przychodzą
i nieme znikają,
bez słów.
kiedy nie znajdę żadnej myśli
schowam się tam, gdzie mnie nie słyszy
serce, które śpi.
Oddechem zduszę słowa
i będę czuwać tak do rana
ustami łapiąc
pomruk ciszy.
Noc,
klatka pełna czerni,
wypełnia ciało, dłonie, oczy.
Wspomnień nie karmi,
nie oswoi jutra,
tylko tą czernią je
pobroczy.
Pajęczą nicią bronią
noce
wejścia do krainy snów.
Z ćmami pobratane
coraz to inne siostry lata,
nieme przychodzą
i nieme znikają,
bez słów.
Poem versions
My rating
My rating
My rating