Wróżka Niedobra | version: 7.05.2019 11:45
Kiedy przekładam lawendą
anielskie skrzydła (już ich nie muszę ukrywać)
dzwonek do drzwi obudził mnie
jak krzyk,
jak przekleństwo,
jakby los znów chciał mnie wzywać
o zaległy podatek od szczęścia.
O szczęśliwe podróże we śnie.
Za dary losu, za prezenty od Boga
mam się wyspowiadać i oddać Nikomu.
Uśmiech oddać w całości.
Ale nie ma mnie w domu,
wyegzorcyzmowane,
wykupiłam polisę od złości.
Oddzieliłam od popiołu mak
Niedobra Wróżko.
Właśnie tak.
anielskie skrzydła (już ich nie muszę ukrywać)
dzwonek do drzwi obudził mnie
jak krzyk,
jak przekleństwo,
jakby los znów chciał mnie wzywać
o zaległy podatek od szczęścia.
O szczęśliwe podróże we śnie.
Za dary losu, za prezenty od Boga
mam się wyspowiadać i oddać Nikomu.
Uśmiech oddać w całości.
Ale nie ma mnie w domu,
wyegzorcyzmowane,
wykupiłam polisę od złości.
Oddzieliłam od popiołu mak
Niedobra Wróżko.
Właśnie tak.
Poem versions
- 7.05.2019 19:48
- 7.05.2019 11:59
- 7.05.2019 11:45
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating