Spotkanie z Innym - Ojciec

Autor:  marakuja
4.6/5 | 14


Nie sądziłam, że moje słowa
mogą mieć taką moc.
De facto to był kaprys, nocny majak
pozbawiony wszelkiej ziemskiej słuszności, co do realizacji.

Zakwitały wtedy ciepłe pomarańcze, a on nosił
spodnie tego samego koloru.
Trochę drżałam, co mi się zdarza,
nawet w duszne, miejskie noce.

Ile razy powtarzałam: proszę? Trzy albo cztery.
I zaczął się zbliżać, jak pociągany za sznurki.

Uprzedzano mnie, ale znowu pozwoliłam się zaskoczyć.
Uprzedzano na religii, uprzedzano na piśmie:
On jest Inny. Trwa w Inności jak skała wobec morza.
Zawsze z prezentem niespodziewanym
jak tęcza na zimowym niebie o świcie.

Poem versions


 
Kommentare


Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

:)

Gratulacje i pozdrowienia:)

@

Moje gratulacje!

:)

Gratulacje :)

Gratuluję!

Gratuluję o rześkim poranku. Pozdrawiam serdecznie Svenn.
29.09.2012,  Sven

Gratuluję !

:) pozdrawiam !

Gratuluję !!!

I serdecznie pozdrawiam... :)

:)

Gratulacje.

Gratuluję

I uśmiechy posyłam :)

*)

Gratulacje:)

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  
17.09.2012,  Sven