*** | final version
translated poem:
***
-
Magdalena Owczarek
Znalazłam swój dom w twoich płucach
W przytulnym kąciku pomiędzy żebrami
Twoje bijące serce zwykło mówić mi 'dobrego dnia!'
a leniwy żołądek mruczeć 'śpij dobrze'
Znalazłam schronienie w twoim mózgu
Na samiutkim brzegu umysłu
Oglądałam twoje fantazyjne sny
Zamieniając je w najgorsze koszmary
Twe całe ciało było mi fortecą
Każdy cal bledziutkiej skóry
Ścigałam czerwone krwinki w twej rzadkiej krwi
Łamiąc zasady w kruchych kościach
Teraz zmieniłeś się w skamielinę
Wyłączyłeś ogrzewanie i zamknąłeś drzwi
Zostawiłeś mnie tutaj samą i bezdomną
Lecz w rzeczywistości ja nie mogę nawet bez ciebie istnieć
W przytulnym kąciku pomiędzy żebrami
Twoje bijące serce zwykło mówić mi 'dobrego dnia!'
a leniwy żołądek mruczeć 'śpij dobrze'
Znalazłam schronienie w twoim mózgu
Na samiutkim brzegu umysłu
Oglądałam twoje fantazyjne sny
Zamieniając je w najgorsze koszmary
Twe całe ciało było mi fortecą
Każdy cal bledziutkiej skóry
Ścigałam czerwone krwinki w twej rzadkiej krwi
Łamiąc zasady w kruchych kościach
Teraz zmieniłeś się w skamielinę
Wyłączyłeś ogrzewanie i zamknąłeś drzwi
Zostawiłeś mnie tutaj samą i bezdomną
Lecz w rzeczywistości ja nie mogę nawet bez ciebie istnieć
My rating