(IPOGS, Song) Sous le ciel de Paris,Popołudniowa melodia
Za oknem plucha nikt mnie nie słucha już jesień
w mym wątłym życiu zapada powoli zmierzch
Przemija miłość coś się skoniczyło więdnie kwiat
stare uczucia do wspomnień wprzejdą wnet
I tylko wciąż mi żal
odwagi z tamtych lat
by kochać świat odważnie patrzeć w oczy gwiazd
Za oknem plucha nikt mnie nie słucha już jesień
po stronie ciszy plącze się dawnych wspomnień czar
Wszystko co mam
zamykam w snach
by jescze raz
przeżyć to znów
kiedy nadejdzie chwila gdy szara proza dnia wypełni czszelnie goryczą mój życia dzban
w mym wątłym życiu zapada powoli zmierzch
Przemija miłość coś się skoniczyło więdnie kwiat
stare uczucia do wspomnień wprzejdą wnet
I tylko wciąż mi żal
odwagi z tamtych lat
by kochać świat odważnie patrzeć w oczy gwiazd
Za oknem plucha nikt mnie nie słucha już jesień
po stronie ciszy plącze się dawnych wspomnień czar
Wszystko co mam
zamykam w snach
by jescze raz
przeżyć to znów
kiedy nadejdzie chwila gdy szara proza dnia wypełni czszelnie goryczą mój życia dzban
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating