Ananke
wystawiam twarz do słońca
słowem rozświetlasz poranek
uśmiechem przykrywasz niepokój
z bezgłośnym krzykiem
przetaczam się jak głaz
w głąb siebie
w wirze upływającego czasu
cuda przychodzą
bez zaproszeń
z zapachem słów
jak każdy dzień
ze szklanej kuli
trudno się wydostać
złoty klucz wrzucony do jeziora
opada na dno
czy tylko Ananke
może ją otworzyć
słowem rozświetlasz poranek
uśmiechem przykrywasz niepokój
z bezgłośnym krzykiem
przetaczam się jak głaz
w głąb siebie
w wirze upływającego czasu
cuda przychodzą
bez zaproszeń
z zapachem słów
jak każdy dzień
ze szklanej kuli
trudno się wydostać
złoty klucz wrzucony do jeziora
opada na dno
czy tylko Ananke
może ją otworzyć

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating