Pan Talon i jego gadki (Wiatr_w_oczy)
Chociaż inaczej mam w dowodzie no_name
i choć nie jestem z tego rad, Wiatr_w_oczy
ksywy są teraz bardzo w modzie, ~agat
więc Pan Talonem zwie mnie świat. Wiatr_w_oczy
Skąd taki pomysł? Kto i kiedy no_name
napytał mi w ten sposób biedy, ~agat
nie jestem w stanie dociec już! no_name
Trzeba przywyknąć, no i cóż! Wiatr_w_oczy
Czy to z powodu moich gaci, no_name
którymi słuszny ściskam brzuch no_name
(pasiony - przyznam - furą kluch)? no_name
Czy że talony, jak zapłacił, no_name
zawsze ode mnie kupić mógł no_name
za PRL-u nawet wróg? no_name
Tego już nigdy się nie dowiem, no_name
a razem ze mną cały świat. krater0
I nawet nad tym się nie głowię, no_name
bo już straciłem tysiąc lat. krater0
Ważne, że biznes wciąż się kręci, Wiatr_w_oczy
handlują ze mną wszyscy święci, no_name
więc póki płacą, niech mnie zwą Wiatr_w_oczy
dokładnie tak, jak sobie chcą. no_name
Kawałek nieba sprzedam biesom, Wiatr_w_oczy
kawałek piekła Bogu dam, no_name
po czym u raju siądę bram, no_name
jako ten żebrak z pustą kiesą. Wiatr_w_oczy
Każdy za talon centa da, no_name
prześlizgnie się, i wszystko gra. Wiatr_w_oczy
Na przykład wczoraj chciwy anioł Wiatr_w_oczy
co zgubił znaczą część swych piór Wiatr_w_oczy
poderwać chciał do lotu panią krater0
i z nią przelecieć poza mur krater0
Lecz mury raju są wysokie Wiatr_w_oczy
i nie ma w nich broń Boże okien Wiatr_w_oczy
Jedyne wyjście na ten świat Wiatr_w_oczy
wiedzie przez bramę, gdziem ja siadł Wiatr_w_oczy
Anioł odpalić nie chciał doli krater0
więc dostał tylko z liścia w dziób quasi
po czym postawił oczy w słup no_name
bo tu jest raj, nie żaden Olimp!!! quasi
Nie wyjdzie stąd anielska brać no_name
chyba że ją na talon stać no_name
cdn w kolejnym tygodniu...
i choć nie jestem z tego rad, Wiatr_w_oczy
ksywy są teraz bardzo w modzie, ~agat
więc Pan Talonem zwie mnie świat. Wiatr_w_oczy
Skąd taki pomysł? Kto i kiedy no_name
napytał mi w ten sposób biedy, ~agat
nie jestem w stanie dociec już! no_name
Trzeba przywyknąć, no i cóż! Wiatr_w_oczy
Czy to z powodu moich gaci, no_name
którymi słuszny ściskam brzuch no_name
(pasiony - przyznam - furą kluch)? no_name
Czy że talony, jak zapłacił, no_name
zawsze ode mnie kupić mógł no_name
za PRL-u nawet wróg? no_name
Tego już nigdy się nie dowiem, no_name
a razem ze mną cały świat. krater0
I nawet nad tym się nie głowię, no_name
bo już straciłem tysiąc lat. krater0
Ważne, że biznes wciąż się kręci, Wiatr_w_oczy
handlują ze mną wszyscy święci, no_name
więc póki płacą, niech mnie zwą Wiatr_w_oczy
dokładnie tak, jak sobie chcą. no_name
Kawałek nieba sprzedam biesom, Wiatr_w_oczy
kawałek piekła Bogu dam, no_name
po czym u raju siądę bram, no_name
jako ten żebrak z pustą kiesą. Wiatr_w_oczy
Każdy za talon centa da, no_name
prześlizgnie się, i wszystko gra. Wiatr_w_oczy
Na przykład wczoraj chciwy anioł Wiatr_w_oczy
co zgubił znaczą część swych piór Wiatr_w_oczy
poderwać chciał do lotu panią krater0
i z nią przelecieć poza mur krater0
Lecz mury raju są wysokie Wiatr_w_oczy
i nie ma w nich broń Boże okien Wiatr_w_oczy
Jedyne wyjście na ten świat Wiatr_w_oczy
wiedzie przez bramę, gdziem ja siadł Wiatr_w_oczy
Anioł odpalić nie chciał doli krater0
więc dostał tylko z liścia w dziób quasi
po czym postawił oczy w słup no_name
bo tu jest raj, nie żaden Olimp!!! quasi
Nie wyjdzie stąd anielska brać no_name
chyba że ją na talon stać no_name
cdn w kolejnym tygodniu...

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating