Jesteś tego wart

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 6


Wstaje za mnie, by afirmować
świt
Pokolenia
upadłych

Mówi do mnie
dużo, świtu zbyteczny
by okryć się chwałą
albo plemię
uwiecznione złotymi głoskami

Szuka przymusu, by podbijać świat
liczyć piaski pustyni, przelewać łyżeczką morze, góry przenosić
Klan
bezczelnych

Jego słowo
cechuje się próbą charakteru złota najwyższą
oraz wszystko cośmy jedynym barciom jego najmniejszym uczynili,
Jemu żeśmy uczynili

nie odnajduje a posiada
gdzie słowa się kołyszą

Trzeba zebrać je
do rezerwatu, opatrzyć znakiem przystankowym,
dać im moc ekspansji i eksplozji
lub siłę rażenia

i nadać sens
to dopiero rola
Poety

w świecie mirażu, chimery i snu
w świecie, którego ramy tak płynne, że aż tytanicznie stałe
trwając w miłości

Jesteś tego wart
budowałeś na piasku
budowałeś na skale
zwaliło się

teraz odbierz
awizo pozostawione
w skrzynce od samego
Boga

I zacznij od
dymu z komina



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
26.11.2025,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.11.2025,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Solą mamy być,
wołaniem na puszczy,
gdzie jeden za nami, to nasz wizerunek pychy.
Zatem do chwały policz dzielnie, z podniesioną głową
ile czeka lub nie wie,
ilu woła bądź ze mną!
My rating:  
19.11.2025,  PIERRE