takie refrakcje
jak wczoraj siedzę w letniej kuchni
jem chleb z miodem sączę spokój
w radio gra lato przy stole obok babka
wyćwiczony ruchami od pokoleń zagniata
ciasto mówi - idź po dziadka do uli - zlizuję
z ust lipiec słońce czas przyszpila sztychem
do trawnika loopuje się tylko granie pasikoników
i falowanie postaci dziadka wmazywanej w tło
rytmem pracy dmuchawki kiedy mrużę
oczy nabiera zarysu staje się
staje się zapowiedzią tego które sięga poza
skraj języka zapach dymu miodowy posmak
jem chleb z miodem sączę spokój
w radio gra lato przy stole obok babka
wyćwiczony ruchami od pokoleń zagniata
ciasto mówi - idź po dziadka do uli - zlizuję
z ust lipiec słońce czas przyszpila sztychem
do trawnika loopuje się tylko granie pasikoników
i falowanie postaci dziadka wmazywanej w tło
rytmem pracy dmuchawki kiedy mrużę
oczy nabiera zarysu staje się
staje się zapowiedzią tego które sięga poza
skraj języka zapach dymu miodowy posmak
My rating
My rating
My rating