Lekkość oddechu
Obmywam ciało z pyłu zmęczenia.
Miasto oddycha chłodnym wieczorem,
a ja zbieram rozsypane myśli, jak srebrne gwiazdki z bruku.
Zanim nauczę się lekkości mgieł,
przejdę się wolno przez stare mosty, pójdę wzdłuż rzeki -
jak kot szukający ciepła -
odnajdę sens w bezpiecznej prostocie.
Nie będę cieniem ani odbiciem,
które znika w lustrze obcych spojrzeń,
nie wyrzeknę się własnych pragnień -
podzielę światło, jeśli ktoś poprosi.
Dla swojej drogi znajdę przestrzeń -
wśród szarych ulic, leśnych ścieżek,
nakarmię serce tym, co żywe -
zanim czas zdoła odsunąć mnie od ruchu.
Augsburg, 28 listopada 2025
Miasto oddycha chłodnym wieczorem,
a ja zbieram rozsypane myśli, jak srebrne gwiazdki z bruku.
Zanim nauczę się lekkości mgieł,
przejdę się wolno przez stare mosty, pójdę wzdłuż rzeki -
jak kot szukający ciepła -
odnajdę sens w bezpiecznej prostocie.
Nie będę cieniem ani odbiciem,
które znika w lustrze obcych spojrzeń,
nie wyrzeknę się własnych pragnień -
podzielę światło, jeśli ktoś poprosi.
Dla swojej drogi znajdę przestrzeń -
wśród szarych ulic, leśnych ścieżek,
nakarmię serce tym, co żywe -
zanim czas zdoła odsunąć mnie od ruchu.
Augsburg, 28 listopada 2025

My rating
My rating
Moja ocena
Spacer w półmroku, inny niż inne,W pełni zrozumieć, jest samą siebie,
Stąd miejsca światła, cienia i blasków,
Co dają myślą ciche schronienie.
Stąpasz, powoli, ruchy magiczne,
Przymierzasz stroik, jak w dawnej bajce,
Wstęgą ogarniasz marzeń zwoje,
A to brokaty, to śniegu pokoje.
Jakbyś na balu dopiero wchodziła,
A scena trzyma i czasu nie ma.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating