Nic dodać nic ująć

autor:  Radzikowski
4.2/5 | 4


poranek
otworzyłem oczy
spojrzałem
w kalendarz
sierpień

jaskółki na drutach
młode ćwiczą loty

nie długo
drzewa kasztanowe
zrzucą kasztany
dęby żołędzie
dobrobyt
dla zwierząt

pogoń
pora goni porę
u mnie
nic w zanadrzu

ubyło
ręce trzęsące
zasłużyłem sobie
było dbać o zdrowie

podlotek
nie(myślał)
o tym
tylko
hulał
i hulał
wiem że
czara przelał się
teraz czekam
z wizytą
u lekarza

chciałbym
żeby było inaczej
w zmąconej wodzie
nie(zobaczę)
nic
a rzeki
kijem nie(zawrócę)
chmur
nie(rozpędzę)
nie(sielankowa)
pogoda

znurzony
zamykam oczy
Morfeusz
nie chce objąć
męczę się

noc
jak guma
przypomina skakankę
pogrywa ze mną
do świtu daleko

brzask
mgła
krople rosy
przytulone
do liści
już osiadła
gdyż słońce
wysoko

a mnie
gdzież rzuciło
tam gdzie
trzeba
nic dodać
nic ująć
dla kromki
chleba

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Literówki, ortografia...
Moja ocena: