Rozwiośnienie
Kiedy w sukni z bratków wiosna cicho stąpa,
na blejtramie ziemi czuć zieleni powiew.
Malutkie stokrotki spod półsennych powiek
patrzą gdzie by można białe płatki skąpać.
Fiołki i narcyzy wysyłają w przestrzeń
złocistość promienną wschodzącego słońca.
Pastelowa łąka świeżością pachnąca,
wtóruje dźwiękami słowiczej orkiestrze.
Pączki na jabłoniach obsypane kwieciem,
sady owocowe pragną rychło zmieniać
w miejsca pełne życia, by spełnić marzenia
błękitnej maciejki o gorącym lecie.
Oliwkowe listki w politurze wdzięku
drgają jak osika, kiedy sprytna pszczoła
fruwa wśród gałęzi wygrywając chorał,
a pazie królowej dostają wypieków.
Czas tak szybko mija, noc, dzień i znów świta,
dlatego przyroda każdą porę ceni.
Ludzie pięknem aury czują się spełnieni,
kiedy wiatr odnowy rozwiośnienie wita.
Kasia Dominik
na blejtramie ziemi czuć zieleni powiew.
Malutkie stokrotki spod półsennych powiek
patrzą gdzie by można białe płatki skąpać.
Fiołki i narcyzy wysyłają w przestrzeń
złocistość promienną wschodzącego słońca.
Pastelowa łąka świeżością pachnąca,
wtóruje dźwiękami słowiczej orkiestrze.
Pączki na jabłoniach obsypane kwieciem,
sady owocowe pragną rychło zmieniać
w miejsca pełne życia, by spełnić marzenia
błękitnej maciejki o gorącym lecie.
Oliwkowe listki w politurze wdzięku
drgają jak osika, kiedy sprytna pszczoła
fruwa wśród gałęzi wygrywając chorał,
a pazie królowej dostają wypieków.
Czas tak szybko mija, noc, dzień i znów świta,
dlatego przyroda każdą porę ceni.
Ludzie pięknem aury czują się spełnieni,
kiedy wiatr odnowy rozwiośnienie wita.
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena