Auspicjum życia

autor:  Kasia Dominik
5.0/5 | 2


Gdzie jesteś Życie, kiedy mrużę oczy
na widok cienia, który w nocy kroczy?
Jak Cię pochwycić, by zdążyć przed czasem?
– A może jesteś mirażem?

Kaj* się schowały dawne marzenia,
sny namaszczone chwilami spełnienia?
Gdzie szukać wspomnień pełnych letnich wrażeń?
– Kędyś** za nieba ołtarzem?

Jak długo jeszcze, potokiem promieni,
popłynie prawda mżąca spod kamieni?
Czy myśl przejrzała zakwitnie w kolorze,
jeśli odejdę – mój Boże?

Czy kiedy słońce purpurą dojrzeje,
gwiazda zaranna wyda plon na drzewie?
Czy brnąć przez ścieżki z pikantnym nadzieniem,
by ujrzę z góry zbawienie?

Zasnąć bym chciała wśród polnych stokrotek,
wierszom o niczym dodać kilka zwrotek,
by były znane, zapomniane nigdy,
jak krasnolice szmaragdy.

Stanąć bym chciała twarzą w twarz ze szczęściem,
zmówić modlitwę, kiedy krzyż nad wejściem.
Oddychać pełnią uczyć nieskrywanych,
wydrzeć powiekom omamy.

Pragnę powrócić z nadchodzącą wiosną,
kiedy na łąkach żabie oczka rosną.
Lecz nie wiem kiedy, będzie mi to dane.
Gdzie jesteś Życie stracone?

* W gwarze śląskiej oznacza „gdzie”.
** Synonim – gdzieś.

Kasia Dominik



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: