GDY SIĘ OCKNĘ
GDY SIĘ OCKNĘ
W noc prozą pachnącą
i księżycym nowiem
przyjdzie mi banalnie zamknąć
na trzy spusty
nieskończoność swą powszednią
lunatycznie roześmianą
rozśpiewaną
bladą odurzyć sennością
w aurze ducha poezji
z krótkim banalnym posłowiem
W noc pachnącą prozą
wysycony codziennością
pośród ciemnych zawiłości
stanę
gdzie nie będą już potrzebne
ni ciało ni kości
czcze tylko post refleksje
gdy się ocknę…
pod nirwany brzozą
na łonie Ursea Majoris *
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… …Kołobrzeg - 21 czerwca '22
* skrót - UMa - Wielka Niedźwiedzica
W noc prozą pachnącą
i księżycym nowiem
przyjdzie mi banalnie zamknąć
na trzy spusty
nieskończoność swą powszednią
lunatycznie roześmianą
rozśpiewaną
bladą odurzyć sennością
w aurze ducha poezji
z krótkim banalnym posłowiem
W noc pachnącą prozą
wysycony codziennością
pośród ciemnych zawiłości
stanę
gdzie nie będą już potrzebne
ni ciało ni kości
czcze tylko post refleksje
gdy się ocknę…
pod nirwany brzozą
na łonie Ursea Majoris *
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… …Kołobrzeg - 21 czerwca '22
* skrót - UMa - Wielka Niedźwiedzica
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena