Życie w zaprzeczeniu
Pełzam przez pusty korytarz
po omacku szukam światła
plamiąc krwią sterylne ściany
Wypatruję pustym wzrokiem
zawieszonej wskazówki
łapiąc lewitujący oddech
Daleko za sobą zostawiam sen
za trzecim obiegiem
w przedczasie zawieszam życie
które właśnie się kończy
Jeszcze jedna może dwie chwile
jestem już prawie u celu
Nie liczę upadków
choć każdy kolejny boleśniejszy
od poprzedniego
Kiedy dotrę na miejsce jeśli w ogóle
założę skrzydła i znowu poczuję
wiatr w piórach
Kasia Dominik
po omacku szukam światła
plamiąc krwią sterylne ściany
Wypatruję pustym wzrokiem
zawieszonej wskazówki
łapiąc lewitujący oddech
Daleko za sobą zostawiam sen
za trzecim obiegiem
w przedczasie zawieszam życie
które właśnie się kończy
Jeszcze jedna może dwie chwile
jestem już prawie u celu
Nie liczę upadków
choć każdy kolejny boleśniejszy
od poprzedniego
Kiedy dotrę na miejsce jeśli w ogóle
założę skrzydła i znowu poczuję
wiatr w piórach
Kasia Dominik
Moja ocena