Wszystko opiera się na talentach

5.0/5 | 4


Nie martw się o wrześniowe premiery, liście
przemycają niecierpliwość. Wściekłość, jaką
się czuje, upodobanie w słońcu, złotym dźwiękiem
wygłaszanym na wieży manichejskiej,

jest tu morze, kiedy na drabinę śpiewu wchodzimy:
my, którym słodycz dnia przenika do płuc.
Wyrazy uznania, ekspresje, dyskretne spotkania
z czytelnikiem, których udzielamy, to

ścisłe przepisy. Woda jest dziś stanem skupienia
szklanego strachu, grozy czasu, który staje
na rozkaz cywilnego rozdziału — Tak orzekłem,
a przecież nie olśniło mnie miasto, degradując

skalę nieszczęśliwych śmierci poetów, urazy
w imię Uniwersum (wyrwanych chwastów. Zbiegłem
z miejsca przestępstwa, nie czując kolorytu
tej poezji). Wlany do butelek, opieram rękę

na walizkach, majacząc, tylko w drodze mając
stałe priorytety (czytając poezję, nie wchodź
do piwnicy, płynny przecinku), korzeń i liść
współdziałają, dąb przeżywa początek, mantra

zgubionych pokoleń. Gdzie leżą butle gliniane
win odpuszczonych? A dom nasz to otwarte serce
Descartes’a, nienormalność sztuki budzi dziś
wątpliwości (wszystko opiera się na

talentach).



2018

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: