POZA JAWĘ A NAWET DALEJ
POZA JAWĘ A NAWET DALEJ
Z dnia pogodnym końcem
choć powieki ciążą
Luną wieczorem nęcony
spragniony gwałtownie
niczym skazaniec w życia prozie
z lubością po poezji się błąkam
nic, że bezdomnej, niemodnej
imperatywem niezbadanym nękany
z nią się starzeję pogodnie
Frunę na Księżyc gdzie ślicznie
na oślep somnambulicznie
spod Słońca atłasów podnóża
poza jawę, a nawet dalej
w błękitne kosmosu rozłogi
nieskończenie wirujące włości
nie lękając się potęg rozpłonionych
bywać by z bliska podglądać
karnawał gwiazd szalonych
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Jezioro Ruduskie - 6 kwietnia '22
Z dnia pogodnym końcem
choć powieki ciążą
Luną wieczorem nęcony
spragniony gwałtownie
niczym skazaniec w życia prozie
z lubością po poezji się błąkam
nic, że bezdomnej, niemodnej
imperatywem niezbadanym nękany
z nią się starzeję pogodnie
Frunę na Księżyc gdzie ślicznie
na oślep somnambulicznie
spod Słońca atłasów podnóża
poza jawę, a nawet dalej
w błękitne kosmosu rozłogi
nieskończenie wirujące włości
nie lękając się potęg rozpłonionych
bywać by z bliska podglądać
karnawał gwiazd szalonych
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Jezioro Ruduskie - 6 kwietnia '22
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena