Okiem wieszcza
Wierszowanie moje,
kręgosłupem pochylonym,
nie słyszę zegara,
stanął w miejscu,
papier szeleści jak liść jesienią,
zbieram myśli,
i nakryły mnie nagle ni stąd ni zowąd,
przelatują jak ptaki przez głowę,
odgrodzony od zgiełku betonowych lasów,
stalówka rysuje słów pejzaże
i rzuca się w cwał jak pędzące konie,
zabity pająk także bywa wierszem.
©® obert Ratajczak - Moje wiersze
kręgosłupem pochylonym,
nie słyszę zegara,
stanął w miejscu,
papier szeleści jak liść jesienią,
zbieram myśli,
i nakryły mnie nagle ni stąd ni zowąd,
przelatują jak ptaki przez głowę,
odgrodzony od zgiełku betonowych lasów,
stalówka rysuje słów pejzaże
i rzuca się w cwał jak pędzące konie,
zabity pająk także bywa wierszem.
©® obert Ratajczak - Moje wiersze
Moja ocena
Moja ocena