Idę w Tango
zdradzam prawdę z klamrą strofy
sypiam z puentą mając otwarty umysł
moje wiersze nie posiadają barier
są pewnym stereotypem staroświeckiej poezji
ale razem składamy ręce – amen?
na rusztowaniu do gwiazd
jak dwie strony: z jednej język niewinności
z drugiej rośnie język doświadczenia
odchodzę z metonimią, choć mam
przyjaciółki antytezy i przyjaciół epitety
mój ojciec anakolut, matka hiperbola
kobieta zawsze zagadka – pytanie
retoryczne, tendencyjne, zamknięte
wuj oksymoron zdziera jarzmo cierpliwej
obelgi. nie ma formy, jest treść…
moja synekdocha uderzyła do głowy państwu
sypiam z puentą mając otwarty umysł
moje wiersze nie posiadają barier
są pewnym stereotypem staroświeckiej poezji
ale razem składamy ręce – amen?
na rusztowaniu do gwiazd
jak dwie strony: z jednej język niewinności
z drugiej rośnie język doświadczenia
odchodzę z metonimią, choć mam
przyjaciółki antytezy i przyjaciół epitety
mój ojciec anakolut, matka hiperbola
kobieta zawsze zagadka – pytanie
retoryczne, tendencyjne, zamknięte
wuj oksymoron zdziera jarzmo cierpliwej
obelgi. nie ma formy, jest treść…
moja synekdocha uderzyła do głowy państwu
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena