KWADRATY KÓŁ

5.0/5 | 4


KWADRATY KÓŁ NIERATUNKOWYCH

Powoli tonę w falach przypływu
W feeriach odpływu czasu zaprzeszłego
Wymyślam kwadraty kół nieratunkowych
Rzucam je w nieznane jeszcze nienazwane
Czekając cierpliwie myśli nieoswojonych
Rodzących się jawą w łożu gdzie wezgłowie
I sztormów poezji bez imperatywu

Codziennie znoszę dni chłodnych zachody
I upały nocy, zwyczajnie po męsku
Pragnienia miksowane z toksycznymi lękami
I zmienne nastroje wyspiarskiej pogody…
Rozkwita pamięć bezwolnie w tę i z powrotem
Pożółkłym kwiatostanem opuncji między kolcami
W strofach wiersza za oknami… Lanzarote

Smugi rzek wyschniętych w dolinach interioru
Piargi suchych zboczy… ryty law kanałów
Idę za wieczorem brzegiem wielkiej wody
Olbrzymiego, nieokiełznanego zdroju
Niezaspokojonego marzeñ oceanu
Rzucając przed się myśli… przyodziane w słowa
A czasem ciskam za się w czeluście kraterów

Za mną i przede mną martwe popioły wulkanów
Diabolicznych kopców piekielnej urody
W okruchach słów zastygła lawa… złotopurpurowa

⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Lanzarote - 19 listopada '11

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: