Przyszła
Obudziła mnie we śnie
cicha obietnica
starych dni które wciąż
przyjemnie świeżo
pachną chlebem
Minęła pełnię
nów i znowu pełnię
zwęglonej młodości
Zgubiła trop za jutrem
gdy wybiła niepełna godzina
Ale dlaczego akurat wtedy
błędnie zinterpretowała
mitochondrialny zryw
Przecież
umówiłyśmy się że
nim przyjdzie
zetrze z szyby
skarlałą myśl
Kasia Dominik
cicha obietnica
starych dni które wciąż
przyjemnie świeżo
pachną chlebem
Minęła pełnię
nów i znowu pełnię
zwęglonej młodości
Zgubiła trop za jutrem
gdy wybiła niepełna godzina
Ale dlaczego akurat wtedy
błędnie zinterpretowała
mitochondrialny zryw
Przecież
umówiłyśmy się że
nim przyjdzie
zetrze z szyby
skarlałą myśl
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena