Wir

autor:  Radzikowski
5.0/5 | 2


mówisz
normalne
zasłużyłem

aniołowie leżą pod gruszą
nic nie muszą
idziesz do pracy
by utrzymać
rodzinę

wakacje
zapomnij
dzieci dorastają
twoje skarby

mało kumpli
szkło odpada
czasem chlapniesz
jednego
odświętnie

przykładny
ojciec potrzeby
wtedy wyjdą
na ludzi

kręcisz się
i kręcisz
wir
wciąga



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: