tak naprawdę nie dzieje się nic

autor:  Przemek Trenk
5.0/5 | 9


wydrążył mnie robak
jak dojrzałe jabłko
jestem koszmarnie pusty wewnątrz

moja pustka rozbrzmiewa ponurą ciszą
każdego stawianego kroku

jestem wydrążoną figurą z gliny
w ponurym i ciemnym muzeum karykatur

o wspaniałych filarach
portykach
rotundach

w centrum wytryska fontanna
o kształcie serca żarliwej ascetki
obojętnej na ból istnienia Boga

wokół kamienne lilie
rozsiewają swój kamienny zapach
wyobrażam sobie że pośród tłumu

idiotów którzy oblepiają mnie swoimi ślepiami
jestem ojcem Apollina

Tyrtajosa i Safony
gdy gasną światła w muzeum
umarli poeci przypalają mnie żarem swojej łaskawości

wypalając swoje wiersze na glinianej skórze
księżyc gładzi wypalone policzki

a poza tym nic się nie dzieje



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

....

Twoje wiersze ,Przemku, są jak niezapowiedziana wizyta
dobrych znajomych, zawsze miła niespodzianka.

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: