Kiedy noce są ciche...
Kiedy noce są ciche
od twojego niegłosu
za oknem wiatr hula
demony pukają nieśmiało
z niewinnym uśmiechem
na spacer zapraszają...
Ile jeszcze tych nocy
kiedy po zakamarkach duszy
spacerować będę samotnie
i co po trochę zza rogu
jakieś strachy...
Czy umrę już taka
pusta w środku
wiecznie niedokochana
czy odrzucenie
moim drugim imieniem
będzie
Odejdę bo tak łatwiej
w zapomnienie bez echa
nikt nie zapłacze
pusty cmentarz
od umarłych przyjaźni
pogrzebanych miłości
Ktoś może powie
była kiedyś taka
coś tam pisała
później uciekła...
----------------
Izabela Cyrwus
od twojego niegłosu
za oknem wiatr hula
demony pukają nieśmiało
z niewinnym uśmiechem
na spacer zapraszają...
Ile jeszcze tych nocy
kiedy po zakamarkach duszy
spacerować będę samotnie
i co po trochę zza rogu
jakieś strachy...
Czy umrę już taka
pusta w środku
wiecznie niedokochana
czy odrzucenie
moim drugim imieniem
będzie
Odejdę bo tak łatwiej
w zapomnienie bez echa
nikt nie zapłacze
pusty cmentarz
od umarłych przyjaźni
pogrzebanych miłości
Ktoś może powie
była kiedyś taka
coś tam pisała
później uciekła...
----------------
Izabela Cyrwus
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
bardzo :)Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena