Retrospekcje rzygającego anioła

autor:  Przemek Trenk
5.0/5 | 7


jest tu ze mną butelka starego
poczciwego Jack’a
i pióro z wygrawerowanym uczuciem

ono zdaje się być cięższe
od mojej głowy
pełnej sprzeczności

lekce sobie ważę myśli
słowa
wersy

w kałużach zostają ślady stóp
w zważonej głowie rodzą się pytania
czy mogłem być kiedyś drzewem oliwnym

a może złamanym skrzydłem strąconego anioła
który rzyga na mnie swoją pogardą dla tego świata?

cóż mogę odczytać z ruchu warg niemego
cóż mogę odczytać z popiołu
w którym białe pióro usiłuje nie spłonąć?

siedzę na tarasie
palę cygaro i dyskutuję ze starym
poczciwym Jack’iem D

wielka kropla wody spada na gałąź
usychającej topoli
skłaniając ją ku ziemi

człekokształtni wracają do swoich
betonowych jaskiń
jutro znowu wyruszą na poszukiwania

niektórzy już nie wrócą
a ja siedzę na tarasie
upijam się Jack’iem
i myślę jak mi tu dobrze



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Przemyślany, dojrzały poetycko tekst! Gratulacje!
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: