zmienność
już nadchodzi dumna z parasolem
w dłoni
chłodna Pani rozdaje sukienki drzewą
złoto czerwone brązy
zanurzone w kroplach deszczu
otulone wiatrem szelesty
delikatnie dotykają ziemi te
dywany ciszy kołyszą
w sen zapada przestrzeń
się poddaję bez ale
ta królowa zmienność
nigdy nie staje mknie
od wschodu po zachód
mija po drodze południe a
o północy daje sny cudne
podróże horyzontów za grosze
rozdane spojrzenia obrazy
myśli twoje i moje słowa
pragną uśmiechu
pomimo wszystko szczęścia
z daru życia istoty tej relacji
to coś skryte w sekundach
dla minut drszczy
tu bycia teraz tym słońcem
dla błękitu rzeczy
w dłoni
chłodna Pani rozdaje sukienki drzewą
złoto czerwone brązy
zanurzone w kroplach deszczu
otulone wiatrem szelesty
delikatnie dotykają ziemi te
dywany ciszy kołyszą
w sen zapada przestrzeń
się poddaję bez ale
ta królowa zmienność
nigdy nie staje mknie
od wschodu po zachód
mija po drodze południe a
o północy daje sny cudne
podróże horyzontów za grosze
rozdane spojrzenia obrazy
myśli twoje i moje słowa
pragną uśmiechu
pomimo wszystko szczęścia
z daru życia istoty tej relacji
to coś skryte w sekundach
dla minut drszczy
tu bycia teraz tym słońcem
dla błękitu rzeczy
Moja ocena
Moja ocena