Requiem do wolności
A kiedy fala o brzeg uderzy
I wiatr mi piaskiem w oczy sypnie,
Chciałbym być pewien i święcie wierzyć,
że jak samolot z radaru, nie znikniesz.
Ja niewidomy a widzę kolory.
Wyspę już znaną a na niej swą przyszłość.
Pomimo tego, że świat wokół chory,
to przedstawienie się nie skończyło.
Próbuję pytać z kim i dlaczego?
Ciągle przede mną sny i marzenia.
Chcesz mnie pozbawić dnia jutrzejszego,
jednak nie zamkniesz słowa w więzieniach.
Piotr Kocjan
I wiatr mi piaskiem w oczy sypnie,
Chciałbym być pewien i święcie wierzyć,
że jak samolot z radaru, nie znikniesz.
Ja niewidomy a widzę kolory.
Wyspę już znaną a na niej swą przyszłość.
Pomimo tego, że świat wokół chory,
to przedstawienie się nie skończyło.
Próbuję pytać z kim i dlaczego?
Ciągle przede mną sny i marzenia.
Chcesz mnie pozbawić dnia jutrzejszego,
jednak nie zamkniesz słowa w więzieniach.
Piotr Kocjan
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena