Requiem do wolności

5.0/5 | 3


A kiedy fala o brzeg uderzy
I wiatr mi piaskiem w oczy sypnie,
Chciałbym być pewien i święcie wierzyć,
że jak samolot z radaru, nie znikniesz.

Ja niewidomy a widzę kolory.
Wyspę już znaną a na niej swą przyszłość.
Pomimo tego, że świat wokół chory,
to przedstawienie się nie skończyło.

Próbuję pytać z kim i dlaczego?
Ciągle przede mną sny i marzenia.
Chcesz mnie pozbawić dnia jutrzejszego,
jednak nie zamkniesz słowa w więzieniach.

Piotr Kocjan



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: