KSIĄŻĘ WILLIAM

autor:  ErykOstrowski
5.0/5 | 4


We śnie byłem księciem Williamem
otoczonym orszakiem ochroniarzy i paparazzi
Szedłem z rodziną na kolejne ważne spotkanie
byłem tak wyczerpany że miałem zawroty głowy
i z trudem podnosiłem stopy na schodach którymi wchodziliśmy do pałacu
Pomyślałem że już nie dam rady
że przerwę to – choćby na chwilę na tę jedną ceremonię
udam omdlenie wtedy zostawią mnie w spokoju i reszta potoczy się beze mnie
Gdy wchodziliśmy do środka przewróciłem się w bramie
wyszło trochę teatralnie ale leżałem jak długi i zrobiło się zamieszanie
przeniesiono mnie do jakiegoś zaciemnionego pokoju i ułożono na sofie
po chwili zostałem sam, ktoś tylko czuwał na straży
Leżałem wpatrując się w półmrok
poczułem jak moje myśli odpływają a oczy napełniają się łzami
Widziałem jak biorę poduszkę i przykładam do ust by nikt nie usłyszał
i wpatruję się w ciemny kąt pokoju w którym dostrzegłem kobietę która przyglądała mi się
Widziałem że tam jest, patrzy na mnie i rozumie
wszystko rozumie
Mamo
Widziałem jak z całych sił przyciskam twarz do białego pluszowego misia



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: