Dziewczyna z dysfunkcją
W sercu pielęgnowała nadzieję
choć rozum przeczył wszystkiemu
Na zewnątrz udawała szczęście
w duszy umierała
Między nowicjatem dnia
a aureolą nocy
była całkiem nieznana
otulona efemerydą
makulatury życia
Wszystko i zawsze
zaczynała od „teraz”
a to co doznawała
stawało się poza nią
bez przyzwolenia
I choć rozum krzyczał
że jesień rychła
to w jej sercu
wciąż pachniało wiosną
Kasia Dominik
choć rozum przeczył wszystkiemu
Na zewnątrz udawała szczęście
w duszy umierała
Między nowicjatem dnia
a aureolą nocy
była całkiem nieznana
otulona efemerydą
makulatury życia
Wszystko i zawsze
zaczynała od „teraz”
a to co doznawała
stawało się poza nią
bez przyzwolenia
I choć rozum krzyczał
że jesień rychła
to w jej sercu
wciąż pachniało wiosną
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena