Gdzieś nad Tamizy nurtem

5.0/5 | 4


A… niebo nad Londynem
i dachem Parlamentu
w turkusie lazurowym
dodaje ornamentu.


To miasto, co przeraża
(zachwyca jednocześnie),
tradycji jest kolebką
wszystkiego „przed” i „wcześniej”.

Choć Pałac Kryształowy
nie głosi już historii
niezmiennie jest symbolem
modernistycznej glorii.

Słońce złapane w szkiełko,
odbicie dwupłatowca
gdzieś nad Tamizy nurtem
z mostu spogląda owca*.

(*Obwiązujące w Londynie po dziś dzień prawo, że każdy obywatel może przeprowadzić stado owiec przez most London Bridge bez płacenia myta;
tradycja jest kultywowana.)

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: