Kolejny świt w zanadrzu
Nabrała powietrza, dlaczego więc nie oddycha?
Serce pulsuje, choć sygnał sekundami milknie.
Nikt z żyjących zdrowia martwym nie życzy,
ostatnie słowo niech będzie na wieki.
Nabrała powietrza, dlaczego więc nie oddycha?
Nawet gdy zapaść płuca kolczatką dławi,
drętwe ciało w bezruchu podąża za cieniem
do okna, by uchwycić moment zaćmienia.
Nabrała powietrza, dlaczego więc się nie rusza?
Nikogo też nie interesuje – jak się dzisiaj czuje?
Jak noc minęła na wędrówce po bezsennej krainie?
Nabrała powietrza, ale bezdech wszędzie.
Obiecali przyjść, woleli spóźniony tramwaj,
i tylko grobowa cisza stoi u wezgłowia.
Kasia Dominik
Serce pulsuje, choć sygnał sekundami milknie.
Nikt z żyjących zdrowia martwym nie życzy,
ostatnie słowo niech będzie na wieki.
Nabrała powietrza, dlaczego więc nie oddycha?
Nawet gdy zapaść płuca kolczatką dławi,
drętwe ciało w bezruchu podąża za cieniem
do okna, by uchwycić moment zaćmienia.
Nabrała powietrza, dlaczego więc się nie rusza?
Nikogo też nie interesuje – jak się dzisiaj czuje?
Jak noc minęła na wędrówce po bezsennej krainie?
Nabrała powietrza, ale bezdech wszędzie.
Obiecali przyjść, woleli spóźniony tramwaj,
i tylko grobowa cisza stoi u wezgłowia.
Kasia Dominik
Moja ocena