Miłość sama w sobie
To nieobecne oczy
lśniące blaskiem gwiazd
księżyc w pełni
skąpany czułym dotykiem
to etiuda słów
iskrząca uczuciem gorącym
i kropla wody na pustyni
Bywa słodkim wyrokiem
bez apelacji
paletą barw tęczy
po wieczornej burzy
pragnieniem bliskości
gdy samotność przygniata
Czasami jest myślą
która nic nie znaczy
uśmiechem o poranku
po nocy bezsennej
i garścią zrozumienia
w łzie opadającej bezwładnie
Nierzadko jest
muśnięciem letniego wiatru
w mroźne poranki zimy
głosem rozpoznawalnym
gdy budzi się milczenie
ciszą klęczącą w przedsionku
przybytku cierpienia
I choć nie daje za wiele
prawie nic...
nie obiecuje raju
bardziej ziemskie sprawy
to z miłością łatwiej
i żyć i umierać
Kasia Dominik
lśniące blaskiem gwiazd
księżyc w pełni
skąpany czułym dotykiem
to etiuda słów
iskrząca uczuciem gorącym
i kropla wody na pustyni
Bywa słodkim wyrokiem
bez apelacji
paletą barw tęczy
po wieczornej burzy
pragnieniem bliskości
gdy samotność przygniata
Czasami jest myślą
która nic nie znaczy
uśmiechem o poranku
po nocy bezsennej
i garścią zrozumienia
w łzie opadającej bezwładnie
Nierzadko jest
muśnięciem letniego wiatru
w mroźne poranki zimy
głosem rozpoznawalnym
gdy budzi się milczenie
ciszą klęczącą w przedsionku
przybytku cierpienia
I choć nie daje za wiele
prawie nic...
nie obiecuje raju
bardziej ziemskie sprawy
to z miłością łatwiej
i żyć i umierać
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Wiadomo że musi być trochę liturgii, ale dopiero w piątej zwrotce wytarzałem się jak sznycel w panierce.Bardzo ładny.
Moja ocena