Chociaż... (moja mała Ojczyzna)

5.0/5 | 2


Chociaż oczy wybałuszasz, jak baśniowy Bazyliszek,
Chociaż mnie podsłuchujesz, jak ksiądz w konfesjonale,
Chociaż niczym niesforna
mucha, rozbijasz ciszę,
Chociaż rozjeżdżasz wszystko, jak drogowy walec.

Ja ciągle noszę cię na rękach,
Chociaż nie jesteś już niemowlakiem,
Chociaż nie radość to, lecz raczej męka,
Ja cię na pastwę nigdy nie zostawię.

Chociaż się ze mnie często śmiejesz,
Ja, wręcz przeciwnie, nad tobą płaczę
Ja, czasem retorycznie, pytam ciebie
Chociaż wiem, że nie odpowiesz mi inaczej.

Ja nigdy ręką nie machnę, na to wszystko,
Ja palca nie wzniosę, w znanym geście,
Ja czasem, pod nosem, zaklnę brzydko,
Ja zawsze z tobą będę, jeżeli tylko zechcesz.

Piotr Kocjan



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: