III Jesienne rozmyślania...
z każdym powiewem wiatru
liści przybywa
bezsilność wobec praw natury
nasila poczucie straty
tego co minęło
w zimnych pocałunkach października
kwiaty zgubiły kolory
spłowiałe barwy już nie cieszą
nawet ptakom nie chce się śpiewać
melancholia siąpi deszczem
i jak tu nie myśleć o przemijaniu?
liści przybywa
bezsilność wobec praw natury
nasila poczucie straty
tego co minęło
w zimnych pocałunkach października
kwiaty zgubiły kolory
spłowiałe barwy już nie cieszą
nawet ptakom nie chce się śpiewać
melancholia siąpi deszczem
i jak tu nie myśleć o przemijaniu?
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena