Popołudnie Fauna

autor:  Marek Porąbka
5.0/5 | 15


Gdzie byłeś tak długo
Gdzie jedziesz jutro
Gdzie jest chleb
Co ze śmieciami

Gdzie postawić zupę
Gdzie są zapałki
Gdzie dałeś chleb
Co na obiad jutro

Gdzie schowałeś moje buty
Gdzie jest parasol
Gdzie dałeś gazetę
Wynieś śmieci

Gdzie byłeś
Gdzie moja portmonetka
Gdzie schowałeś moje buty
Wnieś pranie z balkonu

Gdzie dałeś talerze
Gdzie są jabłka
Gdzie dać makaron
Idą chmury będzie lało

Gdzie są zapałki
Czemu nie ma wody
Gdzie poszła Anka
Nie stój na środku

Zgaś światło w kuchni
Dokręć ten kran
Zadzwoń do stolarza
Nie otwieraj lodówki

Gdzie dałeś pilota
Pogadaj ze mną

W radiu słychać flet
„Popołudnie Fauna”

23.09.2006

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

:-) Oto dowód, że kobiety to sama poezja:))))
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

...

:))
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@ Małgorzata Gadaszewska

Tak, bezwarunkowo! :-)))

...

A i zgaś wreszcie to światło w lodówce ;)))
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Oj, ale nam się dostało. Domyślam się, że to taki miłosny wiersz, pokazujący za co można uwielbiać kobiety.
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@ Marek Porąbka

Nie stój na środku :)))
(coś pięknego!)
Moja ocena:  

Moja ocena

sugestywne libretto
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Kobiety?

Uwielbiam!