Motyl na drodze

autor:  Adam Rauk
5.0/5 | 1


Wczesnym rankiem na asfalcie
leży martwy motyl,
nie wie nikt co było wcześniej,
nie wie nikt co po tym,
teraz piszę na tej karcie,
jak skończył swe loty,

Słońce coraz niżej,
zaczyna się jesień,
liście z drzew spadają,
a zrzuca je wrzesień,
razem z nimi glebę liże,
już się nie podniesie,

Tak podobny do monarchy,
choć ich u nas nie ma,
i władcy padają,
smutna jest ta scena,
daje mi zatarty,
obraz przeminienia,

Istota tak krucha,
lecz pełna kolorów,
jak paleta mistrza,
według własnych wzorów,
tak i ją kostucha,
zachęca do moru,

Tak zabija wszystko jesień,
chociaż świat się odział
w złociste odcienie,
zamyka się rozdział,
miłosnych uniesień,
motyl pada na rozstrzał,



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena: