Kiedy zakwitnie gwiazda
Daleko posunięta w latach,
chce uczłowieczyć posągową twarz.
Odkopać z gruzów słabość innych i swoją.
Odsłonić przyklejony do nocy księżyc.
Nie wykarczowała pełni z korzeniami –
przekroczyła Jordan wielu słońc. Ci, którzy ją znali,
dziwili się, że jest sucha, choć wezbrany z niej potok
modlitwy Frasobliwego z kapliczki pod górą.
Wciąż tam siedzi wpatrzona w kwitnącą gwiazdę.
Kasia Dominik
chce uczłowieczyć posągową twarz.
Odkopać z gruzów słabość innych i swoją.
Odsłonić przyklejony do nocy księżyc.
Nie wykarczowała pełni z korzeniami –
przekroczyła Jordan wielu słońc. Ci, którzy ją znali,
dziwili się, że jest sucha, choć wezbrany z niej potok
modlitwy Frasobliwego z kapliczki pod górą.
Wciąż tam siedzi wpatrzona w kwitnącą gwiazdę.
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena